Założyciele wsi, księgowy i holenderscy mennonici. Przodkowie Anny German

fot. Muzeum Geologii we Wrocławiu, Wikimedia Commons

14 lutego 1936 roku w uzbeckim miasteczku Urgencz urodziła się Anna German – córka księgowego, potomkini holenderskich mennonitów… Zmarła w wieku zaledwie 46 lat po dwóch latach walki z ciężką chorobą.

Rodzicami Anny German byli Eugeniusz German oraz Irma Martens. Nazwisko ojca piosenkarki w oryginalnej wersji brzmiało Hörmann, lecz podczas zapisów w księgach parafialnych, prowadzonych w języku rosyjskim, skrybowie przetłumaczyli je jako Герман, czyli German.

Hörmannowie, czyli założyciele wsi

Eugeniusz był księgowym – miał urodzić się w 1910 r. w Łodzi. Jego akt urodzenia miał zostać spisany w jednym z łódzkich kościołów ewangelickich – jednak ani w parafiach św. Jana i św. Trójcy, ani w parafii ewangelicko-reformowanej, nie odnalazłem takiego zapisu w księgach. Łódź nie była dla Hörmannów miastem rodzinnym – przybyli tutaj z Ukrainy, gdzie w 1819 r. prapradziadek Anny German założył wieś Hoffnung (ros. Nadzieżda). W tej wsi urodził się dziadek artystki – Friedrich.

Friedrich pobierał w Łodzi nauki w w Seminarium Ewangelickim – razem z żoną i 9 dzieci pozostał w Polsce do momentu ukończeniu studiów. Rodzina powróciła do rodzinnych stron na Ukrainie. Prowadzona kolektywizacja przez Związek Radziecki doprowadziła do utraty majątku przez przodków Anny German. Friedrich został na pięć lat pozbawiony wolności oraz przez pięć lat miał ograniczone prawa publiczne.

Rodzina Hörmann. Od lewej: Artur, Tadeusz, Luiza, Rudolf, Dawid, Frieda (macocha), Bertha, Friedrich (głowa rodziny), Olga, Eugen (ojciec Anny German)/ fot. Geni.com
Rodzina Hörmann. Od lewej: Artur, Tadeusz, Luiza, Rudolf, Dawid, Frieda (macocha), Bertha, Friedrich (głowa rodziny), Olga, Eugen (ojciec Anny German)/ fot. Geni.com

Dziadek Anny German nie dożył wyjścia na wolność – zmarł po niespełna po dwóch latach od zasądzenia kary, prawdopodobnie w wyniku przemęczenia morderczą pracą niedaleko Archangielska. Również ten sam los mógł spotkać jego dzieci. Eugeniusz, uciekając przed rosyjską policją, trafił do Donbasu, gdzie w jeden z kopalń został księgowym. Kopalnia była coraz bardziej zadłużona – jej właściciel był alkoholikiem, jednak za pogarszającą się sytuacje oskarżył Germana. Za takie przestępstwo groziło do 3 lat więzienia, jednak ze względu na położenie Eugeniusza, który mógł mieć zwiększoną karę za przewinienia ojca, nie było na co czekać. German pozostawił pierwszą żonę z synem i uciekł.

Ślub z potomkinią mennonitów

Idąc przed siebie, trafił do uzbeckiego miasteczka Urgencz. Poznał tam Irmę Martens – potomkinię holenderskich mennonitów. Zostali oni sprowadzeni do carskiej Rosji za czasów Katarzyny II. Mennonici bardzo restrykcyjnie podchodzili do wyzwanych zasad religijnych – nie chcieli podejmować służby wojskowej i byli wstrzemięźliwi w korzystaniu z dóbr materialnych.

Eugeniusz i Irma, będąca już w ciąży, pobrali się w Uzbekistanie. Wynajęli malutką izbę w gliniance z oknem pod sufitem. Ona pracowała jako nauczycielka niemieckiego, on jako księgowy. 14 lutego 1936 r. urodziła im się córka – Anna Wiktoria. Sytuacja życiowa Germanów poprawiała się. Ojciec wybudował dom, matka powróciła do pracy. Tę dobrze zapowiadającą się przyszłość przerwała wykryta choroba Anny. Diagnoza była jednoznaczna – dur rzekomy.

Choroba, śmierć i rozstrzelenie

Rodzina wyjechała do Taszkientu, gdzie wynajęła pokój u nieznanego Uzbeka. I to on, a nie lekarze, wyleczył dziewczynkę.

Przyniósł owoc granatu i kazał długo gotować jego skórkę, a powstały w ten sposób płyn dawać dziecku do picia. Dziewczynka wyzdrowiała.

Eugeniusz postanowił wrócić do Urgenczu. Pozostawił żonę w ciąży. Mąż jednak nie wracał, jak się okazało, został aresztowany na 10 lat bez możliwości powrotu. Dopiero w 1956 r. Irma dowiedziała się, że Eugeniusz został rozstrzelany tuż po aresztowaniu…

Irma German z córeczką Anną Wiktorią/ fot. Geni.com
Irma German z córeczką Anną Wiktorią/ fot. Geni.com

W lutym 1938 r. Irma urodziła Fryderyka. Bezskutecznie poszukiwała męża, zostawiając dzieci ze swoją matką. Pewnego razu dostała telegram, by jak najszybciej wracała do domu. Było już za późno – mały Fryderyk zmarł. Był ciąg dalszy złych informacji – wkrótce do drzwi Irmy zapukał rosyjski wojskowy, oświadczając:

Wasz meldunek likwiduje się. Zostajecie wysiedleni razem z rodziną. Pójdziecie na dworzec. Tam będą czerwone wagony. Załadujecie się do nich w podanym terminie.

Przyjazd do Polski

Tak dotarły na Dolny Śląsk… Tutaj Anna rozpoczęła szkołę, Irma podjęła studia na Uniwersytecie Wrocławskim. Na tej samej uczelni jej córka ukończyła geologię. Anna rozwijała również swoja pasję – śpiew. We Włoszech uległa wypadkowi. Powracała do zdrowia przez trzy lata. Po wyleczeniu w Zakopanem wzięła ślub ze Zbigniewem Tucholskim. Następnie urodziła syna.

Przyszedł jednak znacznie gorszy okres w życiu rodziny. Podczas koncertu w Ałma Acie German niespodziewanie zasłabła. Na plecach i czole pojawiły się maleńkie liszaje.

Okazało się, że były to pierwsze symptomy nieuleczalnej choroby, raka. Irma odwiedziła córkę wieczorem 25 sierpnia 1982 roku. Na pożegnanie Anna pomachała matce ręką: Do jutra… kilka godzin później nie żyła…

Fotografie rodzinne z portalu Geni.com
Fotografie rodzinne z portalu Geni.com
Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous Article

Rocznicowy numer More Maiorum

Next Article

"Był nie tylko moim dziadkiem, ale i prawdziwym przyjacielem…" [praca konkursowa]

Related Posts