Czy jestem szlachcicem? [ile błękitnej krwi płynie w naszych żyłach?]

fot. Wikimedia Commons

To pytanie zadaje sobie niejeden początkujący genealog. Niejednokrotnie poszukiwania własnych korzeni zaczynają się od domowych opowiastek któregoś z pradziadków czy prababek o przodkach pochodzących z herbowej rodziny.

Jednak szukanie szlachectwa na siłę mija się z celem i może okazać się bardzo rozczarowujące jeśli go nie dowiedziemy. Nasze poszukiwania genealogiczne nie powinny sprowadzać się jedynie do udowodnienia własnego szlachectwa. Powinniśmy być dumni ze wszystkich naszych korzeni i nie ma znaczenia, że  z dziada pradziada pochodzimy od chłopów. Trzeba pamiętać, że dzięki tym właśnie ludziom jesteśmy.

Jeżeli nasze poszukiwania zawiodą nas jednak w tym kierunku, powinniśmy posiadać podstawowe informacje na temat pochodzenia herbów i zasad ich dziedziczenia.

Jak zgodnie wskazuje literatura przedmiotu herby wywodzą się ze znaków wojskowych (bojowo-rozpoznawczych) oraz własnościowych i na początku okresu heraldycznego funkcjonowały równolegle
z nimi. Ich powstawanie na ziemiach polskich spowodowane było m.in. przyjmowaniem zachodnioeuropejskiego obyczaju rycerskiego. Herby jako znaki rozpoznawcze rycerstwa umieszczane były na proporcach, kropierzach i elementach uzbrojenia, głównie na tarczy, która stała się następnie nieodzownym elementem herbu. Dodatkowo można zgodzić się z B. Brzustowiczem, że to w turniejach rycerskich rozwinęło się zamiłowanie rycerskie do symboliki barw i znaków, w której szukano swojej tożsamości i wyróżnienia[1].

Proces formowania się szlachectwa

Proces przechodzenia od znaków kreskowych do herbu był dość długi i trwał nawet trzy pokolenia. Często zdarzało się, iż jedna gałąź rodu używała znaku kreskowego, a inna już wykształconego herbu. Ostatecznie jednak cały ród przyjmował herb i to najczęściej tej jego najznamienitszej linii[2]. Należy podkreślić, iż
w Polsce, odmiennie niż to było na zachodzie, herby przyjmowane były przez całe rody, nie przez jednostki,
a w początkowym okresie obierane były dowolnie i nie podlegały żadnej ochronie[3].

Na początku, gdy ze stanu rycerskiego i wczesnofeudalnej arystokracji wyłaniała się szlachta w naszym dzisiejszym rozumieniu oraz po drugiej połowie XIV w., gdy proces formowania się szlachectwa był już na ukończeniu, aby odziedziczyć szlachectwo wymagane było aby oboje rodzice pochodzili ze stanu szlacheckiego. W dalszym okresie wymagania te stawały się bardziej restrykcyjne i np. jednym z dodatkowych warunków, który należało spełnić było posiadanie odpowiedniej wielkości majątku ziemskiego
i zasobnej sakiewki. Zresztą wymagania były różne w różnym okresie historii naszego kraju.

Rembrandt, Szlachcic polski, 1637/ fot. Wikimedia Commons

Szlachectwo drogą adopcji

Szlachectwo, jak i same herby, dziedziczone były zarówno przez synów jak i córki, lecz w przypadku gdy jeden z małżonków nie był szlachetnie urodzony, ich potomkowie co do zasady, nie byli uważani za szlachtę. Podobnie rzecz się miała w przypadku dzieci z nieprawego łoża.

Szlachectwo w Rzeczypospolitej można było otrzymać również drogą adopcji, która polegała na przyjęciu osoby niższego stanu do rodu szlacheckiego. Adopcje mogły mieć charakter indywidualny jak i zbiorowy. Jednym z najbardziej znanych przykładów adopcji zbiorowej  było przyjęcie szlachectwa przez czterdzieści siedem polskich rodów rycerskich tyle samo rodów bojarów litewskich i żmudzkich podczas zawierania unii polsko-litewskiej, co miało miejsce 2 października 1413 r. w Horodle[4].

Kolejną drogą prawną do otrzymania szlachectwa była nobilitacja (uszlachetnienie). Pierwowzorem nobilitacji była najstarsza forma wyniesienia do stanu rycerskiego czyli pasowanie na rycerza[5]. Nobilitacja była aktem prawnym wydawanym przez monarchę, mocą którego nadawano osobie niższego stanu uprawnienia szlacheckie oraz herb[6]. Nobilitowano na przykład żołnierzy zasłużonych w walce. Herby rodzin nobilitowanych zwano często herbami własnymi, gdyż najczęściej nosiły nazwę danej rodziny. Herbów takich nie traktowano jednak na równi z herbami odwiecznej szlachty, dlatego też osoby uszlachetnione często starały się o adopcję i przejście do innego herbu.

Szlachectwo duchownych

Po nadanym przez Zygmunta Augusta przywileju, od 1535 r. szlachectwo osobiste otrzymywali też duchowni oraz profesorowie Akademii Krakowskiej. Spotykało się to jednak z niezadowoleniem szlachty, która nie widziała uzasadnienia w automatycznej nobilitacji wszystkich tych osób, a zwłaszcza ich rodzin .

Szlachectwo polskie można było przyznać też cudzoziemcowi, był to tzw. indygenat.  Z początku prawo indygenatu posiadał monarcha a od 1641 wyłącznie sejm walny. Obdarzeni szlachectwem polskim składali kanclerzowi przysięgę wierności Rzeczypospolitej i królowi[7].

Ostatecznie stan szlachecki w Polsce został zniesiony konstytucją marcową z 1921 r. gdzie art. 96 brzmiał:

Wszyscy obywatele są równi wobec prawa. Urzędy publiczne są w równej mierze dla wszystkich dostępne na warunkach, prawem przepisanych. Rzeczpospolita Polska nie uznaje przywilejów rodowych ani stanowych, jak również żadnych herbów, tytułów rodowych i innych z wyjątkiem naukowych, urzędowych i zawodowych[8] […]

Jakie więc mamy szanse, że w naszej krwi płynie odrobina krwi szlacheckiej? Biorąc pod uwagę, że 10 do 13 proc. społeczeństwa było w Polsce uznawane za szlachtę[9], to całkiem spore. Jednakże nie należy sugerować się jedynie zbieżnością nazwisk widniejących w herbarzach. Przed osobą chcącą dowieść posiadanie szlachetnie urodzonych przodków jest ciężka i czasochłonna praca, podczas której należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach[10]:

  • szlachectwo osobiste, co do zasady nie podlegało dziedziczeniu,
  • w wyniku nobilitacji niekiedy pełnię praw uzyskiwano dopiero w trzecim pokoleniu, tzw. niepełne szlachectwo,
  • w zaborze austriackim do czasu zapłaty taksy za nadanie szlachectwa nie wolno było posługiwać się tytułem szlacheckim,
  • należy zweryfikować czy nie nastąpiła utrata szlachectwa naszego przodka.

Dodatkowo z  osobą posiadającą tytuł szlachecki powinna łączyć nas bezpośrednia „nić” złożona z posiadanych przez nas aktów metrykalnych.

[1] Bogdan W. Brzustowski, Turniej rycerski w Królestwie Polskim w późnym średniowieczu i renesansie na tle europejskim, Wydawnictwo DIG, Warszawa 2003, str. 147.

[2] Andrzej Znamierowski, Insygnia, symbole i herby polskie, Świat Książki, Warszawa 2003, str. 61.

[3] Andrzej Kulikowski, Wielki herbarz rodów polskich, Świat Książki, Warszawa 2005, str. 63.

[4] Andrzej Kulikowski, wyd. cit., str. 65.

[5] Andrzej Kulikowski, wyd. cit., str. 63.

[6] Artur Ornatowski, [dostęp 30.12.2013r.], http://www.ornatowski.com/her-nob.htm

[7] Artur Ornatowski, ]dostęp 30.12.2013r.], http://www.ornatowski.com/her-nob.htm

[8] Ustawa z 17 marca 1921 r. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. R. P. nr 44, poz. 267; nr 79, poz. 550; nr 101, poz. 935).

[9] Andrzej Znamierowski, wyd. cit. str. 63

[10] Na podst. Artur Ornatowski, dostęp 30.12.13, http://www.ornatowski.com/her-nob.htm

Autor: Michał Fronczak. Pierwotne miejsce publikacji: More Maiorum, nr 1(12)/2014

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous Article

Miesięcznik More Maiorum jest już na Instagramie!

Next Article

Poszukiwana Zofia Winnicka z Łukowa wywieziona do Niemiec w 1944 roku [foto]

Related Posts