Mój dziadek kolejarz. Gdzie znaleźć akta z przebiegu służby zawodowej?

fot. archiwum rodzinne Autorki oraz ANK

Mój dziadek był kolejarzem, jednak za mojego życia był już emerytem. Słysząc wiele bardzo ciekawych opowieści, chciałam dotrzeć do informacji o jego pracy na kolei. To jednak wyboista droga. Będzie to więc opowieść zarówno o moim przodku, jak i miejscach przechowywania i sposobach szukania akt kolejarskich.

Zacząć wypada nie inaczej jak od przedstawienia głównego bohatera tej krótkiej opowieści. Szanowni Państwo, poznajcie: z fotografii patrzy na Was w kolejarskiej czapce na głowie mój najukochańszy dziadek Władysław Bryliński. Byłam jego jedyną wnuczką i uwielbiałam z nim przebywać. Dziadek oddawał się zabawie pełną duszą, gdy szliśmy w zimie na sanki, wracaliśmy obydwoje najszczęśliwsi pod słońcem i kompletnie mokrzy. Ku rozpaczy zarówno babci, jak i moich rodziców.

kolejarz
„Legitymacja” kolejarska Władysława Brylińskiego, fot. archiwum rodzinne autorki

Dziadek kolejarz: szef Służby Ochrony Kolei

Dziadek był w rodzinie osobą niezwykle szanowaną. Miał kilkanaścioro rodzeństwa i cała rodzina, uznając jego autorytet, skupiała się wokół niego. To równocześnie człowiek niezwykle skromny, ale też stały w swoich poglądach, za które niejednokrotnie przychodziło mu ciężko płacić. Dziadek nie był osobą zupełnie zdrową, miał poważną wadę serca. Jednak we wrześniu 1939 roku zgłosił się do wojska. Nie przyjęto go w pierwszym momencie właśnie z uwagi na stan zdrowia, ale dziadek nie poddawał się. Słusznie zauważył, iż w wojsku potrzebni są także ludzie działający na jego zapleczu. I tak, siłą perswazji, dostał się do wojskowej kancelarii, gdzie też w jego mniemaniu można było pracować na rzecz ojczyzny.

Ale okres powojenny to także ciężkie czasy. Dziadek cieszący się wielką estymą w pracy, został szefem Służby Ochrony Kolei właśnie na dworcu w Płaszowie. Niestety niedługo cieszył się tym stanowiskiem. Dlaczego? Bo za żadne skarby świata nie chciał zapisać się do partii! I tak został po wielu namowach zdegradowany i odesłany jako dróżnik na maleńką stacyjkę w Kocmyrzowie. Moja mama wspomina, że z tego okresu nie pamięta swojego ojca. Wstawał on bowiem ok. 5 rano, aby dojechać na miejsce pracy, a wracał głęboką nocą, kiedy dzieci już spały. Tak władza ludowa potraktowała opornego w poglądach politycznych kolejarza. Opowieść o dziadku można by snuć dalej, to wszak niejedyne ciekawe fragmenty jego życia. Ja jednak chciałam skupić się na okresie pracy na kolei i spróbować zestawić przekazy rodzinne z dokumentacją.

kolejarz
Karta przebiegu służby. Obok: przysięga służbowa kolejarza, fot. ANK

Dziadek kolejarz: akta osobowe kolejarzy w archiwach państwowych

Asumptem do tego były działania służbowe, które przyszło mi podjąć w Archiwum Narodowym w Krakowie w momencie przekształceń ma kolei. Z żalem trzeba stwierdzić, że akt kolejowych w archiwach państwowych mamy jak na lekarstwo. Jeszcze gorzej wygląda sprawa, gdy szukamy akt osobowych kolejarzy. Tu na czele wybija się zdecydowanie Archiwum Narodowe w Krakowie. Ta jednostka przejęła w 2014 roku wszystkie nieczynne akta osobowe kolejarzy, którzy zakończyli pracę przed 1945 rokiem. To pokaźny zbiór liczący ponad 24 tysiące teczek akt osobowych sięgających w czasie aż do lat 30. XIX wieku. Wszystkie akta zostały spisane i są możliwe do odszukania za pomocą serwisu szukajwarchiwach.pl – zespół 425 Dyrekcja Okręgowa Kolei Państwowych w Krakowie z lat [1831] 1922-1951 [1989].

To tylko 30% pełnej treści artykułu Dziadek kolejarz... Cały tekst dostępny jest w miesięczniku genealogicznym More Maiorum 9(80)/2019, który można bezpłatnie pobrać poniżej:

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous Article

Pierwsza narodowościowa bitwa o Śląsk

Next Article

[październikowy numer More Maiorum] Digitalizacja, urzędniczy "mur" i dowody osobiste Łemków

Related Posts