Przodek prowadzący firmę, to potencjalne duże możliwości badawcze. Część z nas swoje zawodowe i finansowe spełnienie upatruje w wejściu na drogę biznesu poprzez założenie i prowadzenie własnej firmy czy warsztatu. Może to być zarówno działalność jednoosobowa, jak i zarządzanie pokaźnym, dużym i działającym na szeroką skalę przedsiębiorstwem. W przypadku jednej i drugiej opcji powstaje zestaw dokumentów urzędowych, które po latach mogą być cennym źródłem informacji dla genealoga.
Założenie firmy nie jest czynnością prostą i szybką. Jeśli mamy pomysł na konkretną działalność i odpowiednie do tego kwalifikacje, trzeba jeszcze podjąć szereg decyzji: wybrać formę prawną naszej firmy, zebrać odpowiedni kapitał – nie tylko wiedzy, lecz także finansów. Po samej rejestracji, oprócz wykonania pieczęci, zamówienia papieru firmowego, zadbania o odpowiednią reklamę, trzeba jeszcze założyć rachunek bankowy, ubezpieczyć firmę, załatwić formalności podatkowe, zatrudnić personel, znaleźć i wyposażyć siedzibę, pozyskać kontrahentów i klientów. I już można zacząć działać, nie tylko marząc, lecz także osiągając zyski oraz dobrą opinię.
Mój przodek był przedsiębiorcą: rejestracja firmy
Prowadzenie działalności gospodarczej podlegało i podlega rejestracji. Ewidencja tego typu ma charakter publiczny i jest zbiorem informacji o podmiotach uczestniczących w obrocie gospodarczym. Celem rejestracji przedsiębiorców jest zabezpieczenie tego obrotu. Ewidencja przedsiębiorców była i jest źródłem wiedzy o firmach, siedzibach, osobach, prawach, udziałach, przedmiocie działalności. Ewidencja jest prowadzona przez organy rejestrowe, które mają charakter jawny. Pierwszym rejestrem działalności gospodarczej, który został w Polsce ustanowiony, był Rejestr handlowy. Wykaz ten został powołany do życia dekretem Naczelnika Państwa z 7 lutego 1919 roku o rejestrze handlowym. Obowiązywał on jednak jedynie na obszarze dawnego zaboru rosyjskiego. Aktem prawnym, który regulował zagadnienia rejestracji działalności gospodarczej na terenie byłego zaboru pruskiego, był natomiast Allgemeines Deutsches Handelsgesetzbuch (Powszechny Niemiecki Kodeks Handlowy) z 1861 roku, który przewidywał prowadzenie rejestru handlowego i rejestru przedsiębiorców. Podobnie było w zaborze austriackim – tu także przy sądach prowadzono rejestry handlowe (Austria już w l. 1862/1863 zaczęła stosować niemieckie rozwiązanie prawne). Ujednolicenie regulacji w zakresie rejestracji przedsiębiorców na obszarze całego państwa nastąpiło z 1 lipca 1934 roku, kiedy wprowadzone zostało w życie rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości o rejestrze handlowym.
Zgodnie z dekretem z 1919 roku Rejestr Handlowy był prowadzony przez sekretarza sądowego pod nadzorem sędziego rejestrowego. Potrzebę utworzenia odpowiedniego rejestru determinowało wprowadzenie Kodeksu handlowego z 27 czerwca 1934 roku. W tym dokumencie zdefiniowano pojęcie kupca (osoby fizycznej bądź prawnej) oraz określono, który z nich podlega, bądź nie, rejestracji. Rejestr handlowy dzieli się, i tym samym rejestrujące się w nim podmioty, na trzy grupy: A, B i C. Do działu A (w skrócie RHA lub RhA) wpisywane były spółki jawne i komandytowe; w dziale B (w skrócie RHB lub RhB) rejestrowano spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i spółki akcyjne; w dziale C (w skrócie RHC lub RhC) umieszczano spółki kapitałowe z udziałem zagranicznym. W momencie rozpoczęcia rejestracji odpowiednie adnotacje umieszczano w księgach. Obecnie w dobie rozwoju nowoczesnych technik, to już informatyczna baza danych, która scala w jedną lokalne bazy prowadzone przez właściwe sądowe wydziały gospodarcze. Docelowo powstaje tzw. Krajowy Rejestr Sądowy, z którego obecnie korzystamy, szukając np. zlikwidowanych firm czy zakładów pracy.
Wpisy w rejestrze dokonywane są na podstawie złożonych dokumentów. Obok wniosków dotyczących rejestracji firmy, znajdą się w tym miejscu także akta dotyczące samego przedsiębiorcy. Musiał się on bowiem wykazać przy rejestracji czy wydanych zezwoleniach, że jest osobą mającą odpowiednie wykształcenie (świadectwa, dyplomy cechowe czy mistrzowskie), doświadczenie i praktykę zawodową (świadectwa pracy), odpowiednią wiedzę (dokumenty poświadczające naukę zawodu czy studia), odpowiednią sytuację finansową (informacje o niezaleganiu z podatkiem, możliwości kredytowe itp.).
Akta bankowe i kredytowe
Każda firma, dawniej i dziś, musiała posiadać własny rachunek bankowy. Numer tegoż figurował na każdym papierze firmowym. Toteż w zachowanych aktach banków – w księgach i wykazach rachunków – odnaleźć możemy odpowiednie zapisy.
Założenie i prowadzenie firmy niejednokrotnie wymagało podjęcia także trudnych decyzji o zaciągnięciu kredytu na rozpoczęcie działalności lub później na jej rozszerzenie czy unowocześnienie. Tym samym genealog zyskuje kolejną grupę akt, w których może poszukiwać dokumentacji firmy swojego przodka. I tak np. w aktach Komunalnej Kasy Oszczędności miasta Krakowa czy Powiatowej Kasy Oszczędności odnaleźć możemy akta kredytowe firm krakowskich i pozakrakowskich. Co możemy znaleźć w takich dokumentach? Z pewnością będą to materiały bardzo podobne, jak te w dzisiejszych czasach. Bank czy inna instytucja kredytowa przepyta nas z dochodów i posiadanego majątku, który może być zabezpieczeniem kredytu. Dowiemy się więc przede wszystkim wielu interesujących rzeczy o sytuacji finansowej prowadzonej firmy, a pośrednio także naszej rodziny. Wnioskując o kredyt, trzeba było mieć też koncepcję na budowę, rozbudowę czy ewentualne unowocześnienie własnej firmy. Do tej koncepcji trzeba było przekonać władze banku dysponujące odpowiednimi funduszami, nam dziś pozostaje ją odkryć w dokumentach archiwalnych i odpowiednio docenić.
Mój przodek był przedsiębiorcą: pieczątka, papier firmowy, reklama
Każda firma, nawet najmniejsza, posiada choćby firmową pieczątkę. Dawniej małe warsztaty czy jednoosobowe firmy nie posiadały papierów firmowych czy drogich druków reklamowych. Kończyło się zwykle na pieczątce i szyldzie informującym o działalności firmy w miejscu, gdzie posiadała ona siedzibę. Czasem były to także anonse prasowe czy drobne druki ulotne.
W przypadku dużych i sprawnie działających firm, dysponujących rzecz oczywista większym kapitałem, możemy liczyć na odnalezienie całego zestawu druków reklamowych. Mogły one być niezależnymi wydawnictwami np. pocztówkami, wizytówkami, reklamówkami, prospektami reklamowymi, cennikami, katalogami produktów, kalendarzami firmowymi.
Rzadziej (choć nie jest to niemożliwe) odnaleźć możemy opakowania produktów lub ich wzory czy projekty), firmowe papiery pakunkowe czy inne druki z logo i nazwą firmy. Świetnym przykładem będzie tu prywatna Fabryka Cukrów i Czekolady A. Piasecki S.A., która po nacjonalizacji po 1945 roku weszła w skład Zakładów Przemysłu Cukierniczego „Wawel”. Pozostały po niej liczne druki firmowe, w tym opakowania po produkowanych przez nią słodyczach.
Ogłoszenia i reklamy mogły także być umieszczane w prasie codziennej, tygodnikach, miesięcznikach, informatorach adresowych, branżowych czy schematyzmach. Ich lektura, zwłaszcza z początkowego okresu działalności firmy, jest nieodzowna. Tak, jak nasz przodek szukał potencjalnych klientów, tak genealog odnaleźć powinien efekty tych marketingowych poczynań.
O ile poszukiwanie reklam w prasie nie stanowi większego problemu, o tyle więcej szczęścia i zaangażowania musimy włożyć w poszukiwanie np. papierów firmowych. Oprócz akt urzędów i organów zajmujących się rejestracją, ewidencjonowaniem czy rozliczaniem poszczególnych firm, możemy próbować szukać także np. korespondencji czy rachunków firmowych w aktach potencjalnych klientów firm. I znów przykład: firma mojego przodka zaopatrywała w materiały piśmienne m.in. Archiwum Aktów Dawnych miasta Krakowa – i tu udało mi się namierzyć rachunek firmy J.F. Fischer właśnie za materiały piśmienne. Trud długich poszukiwań został zakończony sukcesem.
Akty notarialne, sądowe, policyjne
Dokumenty dotyczące firm i warsztatów można znaleźć także w innych mniej oczywistych miejscach, np. w aktach notarialnych, sądowych czy nawet policyjnych. W tych pierwszych odszukać możemy np. umowy dzierżawy lokalu (zwłaszcza gdy jego przystosowanie wymagało znacznych nakładów). Umowa notarialna dawała gwarancję stabilności i bezpieczeństwa prowadzenia biznesu pod konkretnym adresem. Notariusze legalizowali także podpisy, dokumenty firm – m.in. do kredytów czy nawiązania współpracy międzynarodowej. Firma, zwłaszcza rodzinna, była także notarialnie zapisywana w spadku lub jako darowizna innym osobom czy dalszym członkom rodziny. W przypadku braku potomków – także w formie aktu kupna/sprzedaży była odsprzedawana pracownikom, wspólnikom czy innym zainteresowanym taką transakcją osobom.
W aktach sądowych również znajdziemy ciekawe informacje. Najbardziej rozpowszechnione są sprawy o zapłatę. Ale też zdarzają się sprawy o fałszerstwo, podrabianie towarów, używanie znaków firmowych. Sprawy mogą mieć bardzo różny charakter, np. może to być sprawa dotycząca potrącenia przez dorożkę konną (to wszak też firma – jednoosobowa). Ten ostatni przykład – iście krakowski – dotyczy m.in. słynnej zaczarowanej dorożki i równie słynnego krakowskiego dorożkarza Jana Kaczary, opiewanego w poemacie Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Archiwalne akta podważają nieco ten poetycki obraz. Zaczarowana dorożka nieraz wyrządzała znaczne szkody, a jedynym trzeźwym w tej firmie bywał całkiem zwyczajny koń.
Mój przodek był przedsiębiorcą: przydział lokalu
Przedsiębiorca, zwłaszcza mały, lokalny, potrzebuje miejsca pracy. Lokalami użytkowymi dysponuje gmina – i do niej właśnie należy zwrócić się myśląc o wynajęciu czy wydzierżawieniu lokalu. Po latach działalności potrzebna jest także modernizacja zarówno lokalu, jak i parku maszynowego. Tutaj także trzeba było zwrócić się do odpowiedniego urzędu miasta czy gminy z prośbą o zatwierdzenie przebudowy, rozbudowy czy innych działań mających na celu poszerzenie czy dostosowanie lokalu do własnych potrzeb. Wszczynając taką sprawę, należało wykazać się zarówno koncesjami, przygotowaniem zawodowym, jak i przedłożyć odpowiednie plany techniczne w szczegółach omawiające zaplanowane prace remontowo-budowlane.
W przypadku uznanych firm i zakładów przemysłowych szukać będziemy dokumentacji inwestycyjnej, zezwoleń na budowę czy samej dokumentacji technicznej obiektów i maszyn przemysłowych. Najczęściej znajdziemy ją w aktach wydziałów budownictwa miejskiego.
Starania o koncesje
Prowadzenie niektórych rodzajów działalności dodatkowo obwarowane jest uzyskaniem pozwolenia lub koncesji. Obecnie sytuacja wygląda podobnie. Zezwolenia wymagają m.in. obrót hurtowy i detaliczny napojami alkoholowymi, prowadzenie salonu gier, zakładów wzajemnych, loterii, opróżnianie zbiorników bezodpływowych i transport nieczystości ciekłych, prowadzenie schronisk dla bezdomnych zwierząt, prowadzenie giełdy i rynku pozagiełdowego, utworzenie funduszu emerytalnego i towarzystwa emerytalnego, podjęcie i wykonywanie transportu drogowego, działalność brokerska, prowadzenie zbiorowego zaopatrzenia w wodę i odprowadzania ścieków. Koncesji wymagają na przykład: wydobywanie kopalin ze złóż, wytwarzanie i obrót materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją, ochrona osób i mienia, przewozy lotnicze, prowadzenie kasyna gry.
Za tymi formalnościami stoją odpowiednie dokumenty. W różnych okresach zezwolenia wydawały urzędy miejskie, gminne, władze powiatowe lub wojewódzkie czy nawet Policja. W zespołach akt tych urzędów na pewno znajdziemy rozliczne dokumenty dotyczące działalności gospodarczej firm i zakładów pracy. Niekoniecznie będzie to „teczka” dotycząca konkretnego przedsiębiorcy czy firmy – częściej pojedyncze zezwolenia na prowadzenie określonej działalności, przydzielenie lokalu, zezwolenie na budowę warsztatu czy fabryki.
W okresie PRL-u mamy jeszcze bardzo ciekawe dokumenty dotyczące przerw w prowadzonej działalności. Zamknięcie warsztatu czy sklepu wymagało zgody urzędu miasta – prośba o urlop czy zgoda na remont wydawana była przez władze miejskie, oczywiście po spełnieniu odpowiednich, zawartych w przepisach o prowadzeniu działalności gospodarczej, przesłanek.
Mój przodek był przedsiębiorcą: ubezpieczenia majątkowe i społeczne
Założenie i prowadzenie firmy niesie za sobą ryzyko utraty mienia oraz ryzyko finansowe. Stąd od lat funkcjonują odpowiednie instytucje ubezpieczeniowe oferujące pomoc w przypadkach nagłych i nieprzewidzianych. Dawniej były to różnego rodzaju towarzystwa ubezpieczeniowe. Już na początku wieku postawały np. Kasa Ogniowa w Poznaniu, Towarzystwo Ogniowe dla Miast w Prusach Południowych, Towarzystwo Ogniowe dla Miast i Wsi w Warszawie czy Towarzystwo Ubezpieczeń od Ognia „Florianka” w Krakowie.
Akta firm ubezpieczeniowych zachowały się szczątkowo. A jeśli archiwa państwowe cokolwiek posiadają, to raczej nie polisy dla poszczególnych firm, a akta własne (organizacyjno-administracyjne) ubezpieczycieli. Polisy znajdziemy często w aktach rejestrowych czy kredytowych – jako świadectwa profesjonalnego zabezpieczenia mienia przedsiębiorstwa i strategicznego myślenia ich właścicieli. Czasem w zbiorach archiwalnych odnaleźć możemy także akta firm i przedsiębiorstw prywatnych. Trafiały tu w różny sposób – przekazywane przy likwidacji firmy, włączone do akt rodowych jako akta o charakterze gospodarczym czy w okresie PRL-u, po nacjonalizacji, wraz z aktami przedsiębiorstwa państwowego, które taki podmiot przejęło i wchłonęło. Dla przykładu można wymienić wspomniane tu już Zakłady Przemysłu Cukierniczego „Wawel”, w skład których weszło po 1945 roku kilka prywatnych przedsiębiorstw o słodko brzmiących nazwach: „Kryształ”, „Suchard”, czy „Fabryka Cukrów i Czekolady
A. Piasecki S.A”.
Przodek-przedsiębiorca a podatki
Niezależnie od faktu osiągania, lub nie, przychodów czy zysku zgodnie z prawem firma ma obowiązek zapłacić podatek w ustalonej przez prawo wysokości. Urzędy podatkowe istniały od zawsze. Ich materiały znajdziemy albo jako akta odrębnych urzędów, albo jako dokumentację wydziałów podatkowych urzędów miejskich. Z uwagi na tzw. tajemnicę podatkową akta wymiaru podatków dla poszczególnych firm nie były i obecnie także nie są metodycznie gromadzone. Ale jeśli zachowały się takowe to chcąc wiedzieć jak wyglądała polityka fiskalna państwa są przejmowane do archiwów państwowych przynajmniej przykładowo. Natomiast w aktach firm i przedsiębiorstw prywatnych akta rozliczenia się z podatku były skrupulatnie zbierane i długo przechowywane. W interesie każdego właściciela leżało bowiem skuteczne zabezpieczenie takiej dokumentacji, aby w każdym momencie możliwe było udowodnienie rozliczenia się z urzędem skarbowym i niezalegania z płatnością podatku.
Samorządy gospodarcze
Inną ciekawą alternatywą odszukania akt dotyczących działalności gospodarczej są akta instytucji, tzw. samorządu gospodarczego. W pierwszej kolejności wymienić tu należy akta cechów, izb rzemieślniczych czy izb przemysłowo-handlowych. Instytucje te działają od wieków. Cechy mają swoje korzenie w średniowieczu, izby rzemieślnicze czy przemysłowe od połowy XIX lub początku XX wieku. Zarówno cechy, jak i izby, skupiały swoich członków, grupowały ich, ewidencjonowały, udzielały pomocy prawnej, wsparcia merytorycznego przy szkoleniach czy podnoszeniu kwalifikacji zawodowych, prowadziły działalność samopomocową i pożyczkową. Nie sposób pisać tu o wszystkich takich instytucjach. Przykładem niech będzie Izba Przemysłowo-Handlowa w Krakowie założona w 1850 roku, zlikwidowana po II wojnie światowej, a reaktywowana po 1989 roku.
W Archiwum Narodowym w Krakowie przechowywane są aż trzy zespoły archiwalne zawierające akta tej instytucji: Izba Przemysłowo-Handlowa w Krakowie z lat 1857–1939, Grupa Główna „Gospodarka Przemysłowa i Ruch” w Izbie Okręgowej dla Gospodarki Ogólnej w Krakowie z lat 1939–1945 (analogiczna działalność z czasów okupacji) oraz Izba Przemysłowo-Handlowa w Krakowie z lat 1945–1950. Wszystkie te instytucje prowadziły kartoteki zarejestrowanych firm według właścicieli, umowy o naukę zawodu, rejestry i wnioski o zezwolenie na prowadzenie działalności gospodarczej, podania o udzielenie uprawnienia przemysłowego, deklaracje w sprawie podatku przemysłowego, dokumenty potwierdzające rejestrację firmy, zmiany w sposobie jej prowadzenia czy jej wykreślenie z rejestru.
Te kilka wymienionych rodzajów dokumentów to zaledwie początek długiej ich listy. Tym samym nieograniczone możliwości eksploracji materiałów archiwalnych. Tu odszukać możemy zarówno wielkich i sławnych przemysłowców i kupców, jak i sprzedawców obwarzanków, wody sodowej czy waty cukrowej, dorożkarzy, szewców, kominiarzy, kaletników czy panie reperujące pończochy. Terytorialna właściwość Izby obejmowała województwo krakowskie ze wszystkimi jego powiatami sięgającymi przed reformą administracyjną kraju aż pod Gorlice. Celowym byłoby dokładne opisanie, jakie dokumenty znajdziemy w poszczególnych okresach historycznych w aktach tejże instytucji. To już jednak wymaga odrębnego i równie obszernego artykułu.
Zbiory afiszy, plakatów, druków ulotnych
Archiwa państwowe gromadzą także zbiory druków ulotnych: afiszy, plakatów, widokówek i folderów (m.in. reklamowych), a w bibliotekach archiwalnych znaleźć można np. wydawnictwa okolicznościowe czy cenniki firmowe. To prawdziwy skarbiec, w którym natrafić możemy na pojedyncze druki różnych firm i przedsiębiorstw z terenu właściwości danego archiwum. Przy odrobinie szczęścia może uda się odnaleźć ślady działalności gospodarczej naszych przodków. Archiwa oprócz wymienionych zbiorów gromadzą także księgi rachunkowe, bilety wizytowe, klepsydry, dokumentację techniczną, akta instytucji gospodarczych – a to kolejne pola do poszukiwań interesujących nas informacji.
Wymienione powyżej liczne przykłady rodzajów dokumentacji powinny zachęcić genealoga do podjęcia szczegółowej kwerendy w źródłach archiwalnych. Pamiętać trzeba, że wymienione przykłady pokazują dość oczywistą drogę poszukiwania. Pozostaje jeszcze wciąż wiele możliwości do sprawdzenia. Przykładowo wymienić tu trzeba choćby akta historyków, archiwistów i kolekcjonerów, zajmujących się historią gospodarczą, akta zagranicznych wywiadowni gospodarczych czy akta rodów i rodzin. Osoba wchodząca na ścieżkę działalności gospodarczej i świadcząca produkcję czy usługi dla szeroko rozumianego społeczeństwa, nie pozostawała anonimowa, a tym samym istnieje bardzo duża szansa odnalezienia po latach śladów jej gospodarczej aktywności.
Autorka: Iwona Fischer
Pierwotne miejsce publikacji: More Maiorum nr 4/87.