Każde zdjęcie jest jedyne w swoim rodzaju, bowiem kryje się za nim jakaś historia, a każda historia warta jest opowiedzenia. Szczególnie intrygujące wydawać się mogą tajemnice fotografii ślubnych sprzed dziesięcioleci. Kim jest młoda kobieta w białej sukni i mężczyzna pod muszką? Pamiątka zaślubin z 1942 roku odpowie na kilka naszych pytań.
Fundamentem tej opowieści jest zdjęcie wykonane w Łodzi 28 października 1942 roku. Widać na nim Marię Kowalską i Jana Chmieleckiego. Oboje całe swoje życie związali z Ozorkowem. Tutaj urodzili się (Marysia w 1918, Janek w 1913 roku) i mieszkali aż do śmierci. Przysięgę małżeńską złożyli jednak w Łodzi, w jedynym otwartym w czasie okupacji kościele na tym obszarze.
„Myśli Twoich cisza”
Ponoć poznali się na początku wojny. Szybko jednak zmusiła ich ona do rozłąki. Podoficer Jan Chmielecki został zmobilizowany do 37. pułku piechoty (przed wojną odbywał służbę wojskową w pułku KOP „Głębokie”) i wkrótce stał się niemieckim jeńcem. Około 1940 roku znalazł się w Stalagu IX C, w pobliżu niemieckiego miasta Bad Sulza. W lipcu 1940 roku został przeniesiony na status robotnika cywilnego. Prawdopodobnie razem z innymi jeńcami pracował w jednej ze znajdujących się w okolicy kopalni potasu, co tłumaczyłoby późniejsze poważne problemy ze zdrowiem. Stały się one przyczyną starań Marysi o jego wypuszczenie. O pomoc zwróciła się do kierownika Arbeitsamtu (niemieckiego urzędu pracy), który zgodził się przesłać dokumenty.
W trzeci rok wojny
Władze niemieckie zezwoliły, aby Janek leczył się w Polsce. Jak już wiemy, w 1942 roku para złożyła sobie małżeńską przysięgę, ale co działo się dalej? Odpowiedź znajduje się w artykule „W trzeci rok wojny” na stronie „Imo corde” – projektu historyczno-genealogicznego. Powstał on, aby oczyścić stare albumy z grubej warstwy kurzu i zmotywować naszych rodaków do odkrywania rodzinnych historii. Z drugiej strony jawią się cele czysto historyczne – udokumentowanie polskiej mody ślubnej i losów jednostek. Nieznane pary ze zdjęć mogą odzyskać tożsamość, co jednocześnie czyni „Imo corde” przydatną bazą dla genealoga.
Obraz i słowo
Każdy może przesłać nam zdjęcie ślubne, które stanie się składową ogólnopolskiego albumu ślubnego, podzielonego na dziesięciolecia. „Imo corde” to także blog – przestrzeń dla artykułów dotyczących mody ślubnej i Waszych opowieści. Do przesłanej fotografii ślubnej dołączyć można opowieść, taką jak ta o Marysi i Janku. Jest to możliwość zachowania dla przyszłych pokoleń ustnych przekazów i wspomnień członków rodziny. Jednak dla scalenia projektu przypisane zostały mu określone ramy czasowe i terytorialne.
Czas i miejsce
Publikowane fotografie pochodzą z okresu zamykającego się w 1959 r. Jest to umotywowane przepisami prawnymi o rozpowszechnianiu wizerunku i ochronie danych osobowych (dotyczą tylko osób fizycznych) oraz trudnościami z dotarciem do bohaterów zdjęć. Niektóre pary młode z lat 50. nadal cieszą się zdrowiem i szczęściem. W tym wypadku muszą wyrazić zgodę na publikację. Miejsce wykonania fotografii musi znajdować się na terytorium Polski, w tym także w jej granicach przedwojennych.
Z głębi serca
„Imo corde” (łac. z głębi serca) jest projektem całkowicie niekomercyjnym, powstającym wyłącznie dzięki życzliwości innych ludzi. Zaufało nam wiele osób. Razem możemy sprawić, że historia zwykłego człowieka stanie się częścią wspólną. W naszym przeświadczeniu dopóty człowiek żyje, dopóki ktoś o nim pamięta.