Zwierzenia intymne pradziadków (AD 1905)

W 1905 roku redakcja “Świata Płciowego” poprosiła o przesyłanie listów na temat potrzeby uświadamiania młodzieży. W tym czasie był to temat dość często poruszany w literaturze fachowej. Do redakcji wpłynęło wiele listów od czytelników, w których opisywali oni swoje doświadczenia związane z wchodzeniem w dorosłość. Są one unikalną kroniką, prezentującą życie intymne naszych przodków z przełomu XIX i XX wieku.

Poniżej fragmenty tychże listów, na samym dole zaś skany.

***

Spowiedź świeżo upieczonej mężatki

(…) Bywał w naszym domu młody człowiek. Bardzo go lubiłam. Luby, szykowny chłopaczek, oczkami strzelał, komplimenty prawił. (…) Raz wieczorem zostaliśmy na jakie pół godziny. Jestem pewna, że to, co się stało, nie było tak samo jego, jak moją winą. Ujął mnie za rękę i nagle mówić przestał, a oddech jego stał się tak szybki, że aż w lęk mnie wprawił. (…) I jak ćma w płomień, tak ja garnęłam się do tego ognia, złączona z nim pocałunkiem, tuląc się w spazmach niepojętej lubości, wzbierającej coraz poteżniej, aż w końcu wszystkie opuściły mnie siły i cała rozpłynęłam się w bezdennem morzu rozkoszy

***

Do jakiego stopnia narażone są dzieci na niebezpieczeństwa ze sfery płciowej, dowodem moje doświadczenia. Uległem zepsuciu (…) Pamiętam, że gdy rodzice i służba wyjechali pewnego dnia do kościoła, a ja pozostałem sam z niańką, ona mię – chłopca kilkuletniego – układała na sobie i pieszczotami, a gdy to nie pomogło, biciem zmuszała do wykonywania rzeczy, o których dopiero później oczywiście dowiedziałem się, że miały dawać jej złudę obcowania płciowego (…)

***

(…) Dopiero w 19 roku życia przedstawił mi w sposób poważny i naukowy mój przyjaciel i kolega szczegółowo proces fizyczny stosunku płciowego. 2) Z natury wrażliwy, przyjąłem tę nowinę ze wstrętem, obrzydzeniem i niedowierzaniem. Uczułem na licu palący rumieniec wstydu i świat przedstawiał mi się przez długi czas w dość czarnych barwach. (…)

***

Zatruty posiew nędzy.

Z tajemnic chajderów.

Jestem młody, bo mija mi zaledwie 22 lat życia. Pochodzę z biednej rodziny żydowskiej. (…) Może wyda się to komu nieprawdopodobne, jest wszakże faktem, że doświadczenia moje ze sfery płciowej datują się od 5-tego roku życia. Nie dziwi jednak to zeznanie nikogo, kto zna stosunki ubogiej ludności żydowskiej naszych miast prowincyonalnych, a ja wywiodłem się właśnie z tego ludu i z takiego gniazda. gdy ukończyłem lat cztery – oddano mię do chajderu na naukę języka hebrajskiego; odtąd też datuje się mniej więcej moja świadomość płciowa.

(…) Z czasem w dalszej konsekwencyi wciągnęliśmy do tej zabawy dziewczynki 5-6 letnie, wzajemnem dotykaniem części płciowych, drażniąc obupulnie. Pokazało się przytem, że dziewczynki lepiej znały od nas, przynajmniej odemnie, sposób obcowania płciowego i jedna z nich licząca 6 lat najwyżej, już wówczas próbowała uczynić ze mną to sam, co wedle jej opowiadania i jak to rzekomo widziała, czynił ojciec śpiąc z matką! Wahałem się, czy przyjąć propozycyę; instynkt stawiał opór. Wreszcie przemogły perwazye koleżanki, ale zaledwie uległszy, uciekłem. (…) Raz np. przychwiciłem dzieci adwokata, syna 7-letniego i córkę 5-letnią, zajętych w salonie czynnością taką samą, jaką my uprawialiśmy w chajderze. A ileż razy zdarzało mi się spotykać uczniów szkół średnich, w wieku nienadającym się jeszcze do tego, jak na schodach czynili doświadczenia podobne do tych, w które wtajemniczyła mnie za cenę 20 h. młoda hucułka w ustroniu podgórskiem!


Źródło: blog historyczno-obyczajowy Agnieszki Lisak

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous Article

Jak w XIX wieku dbano o urodę?

Next Article

Józef Lompa – propagator polskości na Śląsku [skan aktu zgonu]

Related Posts