Polacy, żołnierze armii pruskiej na zdjęciach rodzinnych

Przed kilkoma laty nie zdawałam sobie sprawy, jak wiele informacji zawierają rodzinne fotografie.

Sto lat temu trwała I wojna światowa. Zaczęłam zastanawiać się, co robili i czym zajmowali się w tym czasie moi dziadkowie i pradziadkowie. Jeden z dziadków mieszkał pod zaborem rosyjskim, drugi pruskim. Mogli walczyć w dwóch wrogich armiach przeciwko sobie. Tak się jednak nie stało, gdyż w Łodzi (gdzie mieszkał dziadek Walenty) tylko część mężczyzn w wieku poborowym wcielono do armii. Pozostali, pozbawieni pracy i środków do życia, w różny sposób próbowali przetrwać i utrzymać swoje rodziny. Ale to jest temat na zupełnie inne opowiadanie.

W wielu podręcznikach wspomina się o trudnej sytuacji Polaków walczących w obcych armiach, gdzie brat mógł strzelać do brata. Jednak rzadko uczniowie mają świadomość, że historia dotyczy również ich przodków, a konkretne daty i miejsca, związane są z osobami z rodziny. Na lekcjach brakuje czasu, by w ten sposób spojrzeć na zagadnienie, a szkoda. Historia każdej rodziny posiada inne wspomnienia, są jednak elementy wspólne i powtarzalne. Ja jako dziecko łatwiej mogłabym zapamiętać i zrozumieć określone wydarzenia z przeszłości. Być może przyczyniłabym się do uratowania w rodzinie pamiątek, które uległy zniszczeniu, bo nikt się nimi nie interesował, a osoba której dotyczyły już nie żyła.

Zdjęcia należą do bardzo ważnych pamiątek rodzinnych, bo możemy zobaczyć tych, którzy żyli przed nami. Jednak nie zawsze wiemy, kogo wizerunek został zatrzymany w kadrze. Wśród moich pamiątek rodzinnych są zdjęcia mężczyzn w niemieckich mundurach.

W Prusach obowiązek służby wojskowej istniał już od 1814 roku, a Polacy mieszkający na ziemiach pod tym zaborem byli często wcielani do armii wbrew własnej woli.

Zdjęcie wysłane do Leona Kopczyńskiego. Rok 1915
Zdjęcie wysłane do Leona Kopczyńskiego. Rok 1915

Według różnych źródeł, podczas I wojny światowej do niemieckiej armii wcielono od 780 tys. do 850 tys. Polaków. Wśród nich było co najmniej sześciu mężczyzn z mojej rodziny. Niestety dwaj z nich, brat dziadka i brat prababci, zginęli w czasie wojny.

Na zdjęciu, które wzbudziło moje zainteresowanie są dwie osoby. Nikt z najstarszych, żyjących osób w rodzinie nie potrafił ich rozpoznać . Po odczytaniu i przetłumaczeniu tekstu napisanego w języku niemieckim okazało się, że kartka była pisana przez Leona Lutka do szwagra, czyli mojego pradziadka Leona Kopczyńskiego (też był żołnierzem). Dzięki adresom na kartce mogłam ustalić w jakich miejscowościach przebywali w kwietniu 1915 roku.

-Leon Ludtka syn Andrzeja i Julianny 1892
Akt urodzenia Leona Ludtki syna Andrzeja i Julianny. Rok 1892

Nadal nie wiem kim jest drugi mężczyzna. Prawdopodobnie to kolega lub przyjaciel Leona z czasów wojny, raczej nieznany adresatowi, czyli mojemu pradziadkowi, ponieważ brakuje w tekście pozdrowień od drugiej osoby ze zdjęcia.

Biorąc pod uwagę podobieństwo, wspólnie z innymi osobami z rodziny doszliśmy do wniosku, że Leon to żołnierz stojący.

Kartka była wysłana z okazji świąt wielkanocnych 1915 roku. Przy metryce urodzenia Leona Lutka jest adnotacja, że zmarł 16 października 1917 r. Miał 25 lat. Gdzie i w jakich okolicznościach? Tego niestety nie wiem.

Mój dziadek i pradziadek, ubrani w niemieckie mundury też walczyli w obcej armii, w interesie zaborcy. Gdy wojna się kończy i wybuchło powstanie wielkopolskie, w tych samych mundurach feldgrau (ale z polskimi emblematami, jak orzełek i biało czerwone barwy w postaci opasek lub rozetek) dziadek i pradziadek biorą w nim udział aktywny udział. Dobrze wyszkoleni do walki w armii niemieckiej, po zakończeniu wojny, nabyte umiejętności i doświadczenie wykorzystali przeciwko swojemu zaborcy.

Autorka: Renata Rzyduch

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous Article

Pokaż genealogu... jak wygląda Twoje archiwum rodzinne!

Next Article

Październikowy numer More Maiorum!

Related Posts