Jan Henryk Holger Martin – kim był właściciel działki przy Chmielnej 70? [dochodzenie genealogiczne, skany dokumentów]

fot. Sylwester Latkowski, profil na Facebooku

Działka przy ulicy Chmielnej 70 w Warszawie jest aktualnie jednym z najgorętszych tematów w Polsce. Sprawcami awantury są adwokaci, którzy wykupili roszczenia od prawowitych właścicieli przed 1942 rokiem – Chwaścińskich, a także ci, którzy wykupili roszczenia od spadkobierców po Martinach – właścicielach po roku 1942. Co wiemy o jego rodzinie, jakie były jej losy i co w końcu działo się z działką przy Chmielnej 70?

Jan Henryk Holger Martin – który posługiwał się trzema imionami, urodził się 1 grudnia 1890 roku w rodzinie luteranów. W warszawskiej parafii ewangelicko-augsburskiej w księdze z roku 1890 brak aktu chrztu Martina, księgi z roku 1891 – kiedy prawdopodobnie został ochrzczony nasz bohater, brak… Nie zachowała się? Została zniszczona?

Martinowie z Kopenhagi

7 marca 1916 roku Jan Henryk Holger Martin żeni się z Janiną Marią Jaszewską. Ślub odbywa się w katolickiej parafii św. Aleksandra w Warszawie. Pod numerem 60 zapisano, że Martin jest

wyznania ewangelicko-augsburskiego, urodzony w Warszawie, syn Holgera Mikołaja Adalberta i Ludwiki Antonii z domu Nicolai. Zamieszkały w Kaliszu.

Jego żona był córką Stanisława Piotra Jaszewskiego i Marii Kunegundy z Błażejewskim – jej dziadek macierzysty był powstańcem styczniowym, a także działaczem PPS-u.

Akt ślubu Jana Henryka Holgera Martina z 1916 roku/ fot. metryki.genealodzy.pl. Dokument odnaleziony przez p. Grzegorza Skoczka
Akt ślubu Jana Henryka Holgera Martina z 1916 roku/ fot. metryki.genealodzy.pl. Dokument odnaleziony przez p. Grzegorza Skoczka

Na próżno szukać w ewangelickich księgach ślubów małżeństwa Holgera Mikołaja i Ludwiki Antonii – na podstawie drzewa genealogicznego stworzonego przez krewnego Martina, należy stwierdzić, że ślub odbył się w Rydze. W tamtejszych księgach ewangelickich nie odnalazłem jednak śladów Martina i Nicolai.

Wiemy natomiast, że ojciec właściciela budynku przy Chmielnej 70 – Holger Mikołaj Adalbert (trzech imion) był majstrem warszawskim cechu mosiężników i brązowników, co ma swoje potwierdzenie w ówczesnej prasie. W kaliskim kalendarzu z roku 1914 można odnaleźć ogłoszenie „Holger Martin i Syn. Fabryka wyrobów z bronzu oraz odlewnia metali”.

Martinowie mieli pochodzić z Danii, a najprawdopodobniej z Kopenhagi. Miałoby to swoje potwierdzenie w tamtejszych księgach metrykalnych – 7 czerwca 1857 roku w kościele ewangelickim św. Piotra w Kopenhadze odnotowano chrzest Holgera Nikolai Adalberta Martina. Rodzicami byli Ludwik Samuel August Martin oraz Nikoline Andersine Julie Christensen. Nie należy przyjmować jednak, że data 7 czerwca 1857 roku to jednocześnie datą urodzenia Martina – nie mamy dostępu do skanów ksiąg, a sam krewny Martinów podaje datę urodzenia jako 25 września 1856 roku. Prawdopodobnie więc dziecko zostało ochrzczone prawie rok po narodzinach.

fot. screen portalu Family Search

Udało się również ustalić, że Ludwig Samuel August i Nicolina Andersina Julia Christensen pobrali się 1 maja 1852 roku – pan młody miał urodzić się w miejscowości Alt Ruppin w Brandenburgii.

11 lipca 1815 roku odnotowano, że w tamtejszym kościele ewangelickim urodził się Ludwik Samuel August – syn Johanna Samuela Augusta – guzikarza, i Charlotte Kuntz.

Akt urodzenia Ludwiga Samuela Augusta Martina z 1815 roku/ fot. Family Search
Akt urodzenia Ludwiga Samuela Augusta Martina z 1815 roku/ fot. Family Search

3 lata później, w maju 1818 roku, Johann Samuel August Martin – już jako wdowiec (po zmarłej w 1817 roku Charlotte), żeni się z Marią Dorotheą Sobitsch. W akcie zapisano, że pan młody urodził się 31 października 1779 roku, a jego rodzicami byli Samuel oraz Maria Dorothea Klinberg.

Akt ślubu Johanna Samuela Augusta Martina z 1818 roku/ fot. Family Search
Akt ślubu Johanna Samuela Augusta Martina z 1818 roku/ fot. Family Search
Wywód przodków Jana Henryka Holgera Martina
Wywód przodków Jana Henryka Holgera Martina

Martinowie w Polsce

Nie wiadomo, kiedy dokładnie Duńczycy z Brandenburgii zjawili się nad Wisłą. Ich przybycie należy oszacować na ostatnie 25 lat XIX wieku. Holger Nicolai Adalbert oprócz naszego bohatera, miał jeszcze jednego syna i córkę. W obu przypadkach nieznany jest rok narodzin i miejsce – mogli urodzić się zarówno jeszcze w Rydze, jak i już w Warszawie.

fot. WBC. Wycinek znaleziony przez p. Grzegorza Skoczka
fot. WBC. Wycinek znaleziony przez p. Grzegorza Skoczka

Kalendarz kaliski z roku 1909 informuje, że Holger M. (ojciec właściciela działki przy Chmielnej 70) założył swoją firmę, zajmującą się produkowaniem lichtarzy oraz szlifierką metali, w 1892 roku. Już rok później posiadał firmę „Płomień” zajmującą się szeroko pojętym oświetleniem – co może mieć związek z produkcją świeczników. 8 lat po założeniu firmy – w 1900 roku, Holger Martin został przyjęty do cechu mosiężników i brązowników.

fot. e-BUW, wycinek znaleziony przez p. Grzegorza Skoczka
fot. e-BUW, wycinek znaleziony przez p. Grzegorza Skoczka

Ogłoszenie z 1914 roku, o którym wspominałem wcześniej, podaje już nazwę firmy jako „Halger Martin i syn” – najprawdopodobniej jej współwłaścicielem został Jan Henryk Holger.

fot. WBC. Wycinek znaleziony przez p. Grzegorza Skoczka
fot. WBC. Wycinek znaleziony przez p. Grzegorza Skoczka

Jak Martinowie weszli w posiadania działki przy Chmielnej 70?

W 1908 i 1909 roku Jan Henryk Holger Martin mieszka przy ulicy Freta 21. W 1930 roku odnotowano, że budynek przy Chmielnej 70 jest własnością niejakiego Bruna. 12 lat później – w październiku 1942 roku, Martin kupił od Jadwigi Kazimiery Chwaścińskiej z Brunów 2/3 nieruchomości przy Chmielnej 70 – numer hipoteczny 1545.

Niecałe 2 lata później, w wyniku powstania warszawskiego, budynek ten – jak prawie cała Warszawa, został zrównany z ziemią. Zgodnie z postanowieniami tzw. dekretu Bieruta (1945 rok), który zakładał, że wszystkie grunty znajdujące się w granicach Warszawy, przechodzą na własność miasta, Martin został pozbawiony zburzonej nieruchomości.

Akta Martina z IPN/ fot. Sylwester Latkowski, profil na Facebooku
Akta Martina z IPN/ fot. Sylwester Latkowski, profil na Facebooku

4 lata po wydaniu „dekretu Bieruta”, Martin zostaje wydalony z Polski – traktuje się go jako obywatela duńskiego. W Polsce pozostaje tylko jego córka Alina. Komuniści ustalają z władzami duńskimi sumę odszkodowań dla Duńczyków – mieszkający w Kopenhadze Martin odmawia jego przyjęcia. Pieniądze są więc składowane na koncie w Banku Narodowym. Według ustaleń Polacy wypłacają 5 mln 700 tys. koron duńskich poszkodowanym obywatelom, a rząd w Kopenhadze wszystkie roszczenia uznaje za uregulowane

wynikiem tej regulacji będzie zwolnienie rządu polskiego w stosunku do zainteresowanych duńskich i ich następców prawnych.

W 1957 roku Jan Henryk Holger Martin umiera, 15 lat później na udar mózgu zmarła jego żona, a w 1991 roku jeden z trzech synów – Tadeusz. Podobno pieniądze z odszkodowania zostały wypłacone córce Martina – Alinie, a więc obywatelce polskiej (co nie było zgodne z postawieniami ustalonymi między władzami Polski i Danii).

Chwaścińscy i „spadkobiercy” roszczeń

Jadwiga Kazimiera Brun – od której w 1942 roku Martin nabył nieruchomość przy Chmielnej 70, była córką warszawskiego prawnika. Asumptem do sprzedaży kamienicy przez Chwaścińską mógł być pobyt jej syna w Auschwitz, w którym rok później zmarł. Jadwiga Kazimiera Chwaścińska zmarła w listopadzie 1943 roku.

Przez kolejnych 60 lat w kwestii nieruchomości przy Chmielnej 70 nic się nie działo – aż w końcu w 2009 roku Ziemowit Chwaściński, który był spadkobiercą po Jadwidze (właścicielce nieruchomości do 1942 roku) złożył pozew przeciwko Janowi Henrykowi Holgerowi Martinowi (który nie żył od 52 lat), że ten bezprawnie przejął w 1942 roku działkę przy Chmielnej 70. Fakt, że Martin nie żył od ponad pół wieku był znany – jego prochy zostały sprowadzone z Danii do Warszawy, by mogły spocząć na Powązkach. Dlaczego spadkobierca po Chwaścińskiej uznał, że Martinowi nie należała się ta działka? Otóż Chwaściński nie odnalazł zgody premiera Sikorskiego na kupno przez obywatela duńskiego kamienicy jego przodków, tym samym ten nabył ją bezprawnie.

Fragment wyroku sądu z 2009 r. dotyczący działki przy Chmielnej 70/ fot. Sylwester Latkowski, profil na Facebooku
Fragment wyroku sądu z 2009 r. dotyczący działki przy Chmielnej 70/ fot. Sylwester Latkowski, profil na Facebooku

Ani sąd, ani prokuratura nie były w stanie ustalić, czy Martin żyje (w 2009 roku musiałby mieć 119 lat), dlatego nakazano by ten zapłacił na rzecz Skarbu Państwa blisko 100 tysięcy złotych. Tutaj następuje kolejny ciekawy punkt – Maciej Marcinkowski wykupuje roszczenia od Chwaścińskiego, z kolei kancelaria Nowaczyk-Majewski-Kruk wykupuje roszczenia od spadkobierców Martina, a dalsze losy gruntu przy Chmielnej 70 są już znane…

Tekst napisano m.in. na podstawie odnalezionych dokumentów i ustaleń przez p. dr. Marka Jerzego Minakowskiego, p. Adama A. Pszczółkowskiego i p. Grzegorza Skoczka.

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous Article

"Mój stary to fanatyk genealogii..." – szokujące wyznanie syna genealoga

Next Article

Geneteka - jak z niej korzystać? [poradnik krok po kroku]

Related Posts