Rodzinna plątanina – pokrewieństwo na kilka sposobów

Każdy rodzinny historyk, badając powiązania rodzinne w jednej małej wsi, wie że mieszkańcy, a więc i osoby, znajdujące w naszym drzewie genealogicznym, są spokrewnione na wiele sposobów.

Kiedy zacząłem interesować się genealogią, pierwsze moje odkrycia dotyczyły przodków mojej babci, czyli szeroko rozumianej rodziny Cichoń. Pierwszymi prapradziadkami których poznałem byli Bartłomiej Cichoń i Katarzyna, której nazwisko panieńskie nie było mi znane. Jak się później okazało Katarzyna była również z Cichoniów!

Bartłomiej Cichoń urodził się 4 sierpnia 1862 roku w domu nr 12 z ojca Wojciecha i matki Katarzyny dd Joniec, z kolei Katarzyna urodzona dwa lata później, 29 września w domu nr 9, z ojca Jana i Marianny dd Frankowicz. Jak widać obydwa domy były położone stosunkowo blisko. Podążając tropem Katarzyny dowiedziałem się, że jej prababcia, również Katarzyna, była także z domu Cichoń! Urodzona jednak w 1791 roku w wiosce obok – Przeryty Bór. Rodzice Katarzyny to Szymon i Marianna dd Klusek. Katarzyna z Przerytego Boru wyszła za mąż za Andrzeja Frankowicz z którym miała m.in syna Wawrzyńca. Ten z kolei poślubił [znowu] Katarzynę, która była córką Marcina i Tekli dd Paliga. Zaś Tekla była córką Stanisława i Reginy dd Nosal, a w końcu Regina była córką Walentego i Magdaleny dd Klusek! Bardzo możliwe, że owa Magdalena była siostrą, bądź kuzynką Wojciecha Klusek, czyli ojca wspomnianej kilka linijek wcześniej, Marianny.

Wracając do Wawrzyńca Frankowicza. Miał on siostrę Reginę Frankowicz, urodzoną w roku 1827, która w miała trzech mężów: Kazimierza Bednarza, Franciszka Pułę i Jana Nosala. Jan i Regina Nosalowie mieli córkę o imieniu Katarzyna. Owa Katarzyna poślubiła urodzonego 21 kwietnia 1850 roku Jana Jagodę. Jan był synem Wawrzyńca i Teresy dd Czapiga, a Teresa była córka wspomnianych już Marcina i Tekli Czapigów! Czyli małżonkowie Jan i Katarzyna nie byli rodziną w sensie formalnym, poprzez zawarcie związku małżeńskiego, ale także w ich żyłach płynęła wspólna krew – mieli wspólnych przodków.

Jan Jagoda z synem Walentym, około 1905 rok
Jan Jagoda z synem Walentym, około 1905 rok

Wspomniany Wawrzyniec Frankowicz miał syna Jakuba – emigranta, który wyruszył za chlebem do Stanów Zjednoczonych, podobnie jak Jan Jagoda. Jakub poślubił Teklę dd Finior. Tekla była córką Jana i Katarzyny dd Joniec, a wnuczką Macieja Finior i Marianny dd Frankowicz. Nieoczekiwanie… Marianna była siostrą mojej 4xprababci Teresy Frankowicz!

Analizując dalej tę samą rodzinę i tę samą wieś – moi 4xpradziadkowie Tomasz Joniec i Agnieszka z Mrozów, mieli syna Józefa, urodzonego 12 lutego 1835. W 1864 roku poślubił on o 7 lat młodszą Katarzynę. Z tego związku urodziła się m.in. córka Aniela. Pod koniec XIX wieku poślubiła ona Mateusza Frankowicza, który zginął w lutym 1944 z powodu wybuchu bomby. Tenże Mateusz był synem Franciszka, który miał siostrę Mariannę, która poślubiła … brata Józefa JoniecJana!

Kolejny rodzinny galimatias:

Moja 4xprababcia Marianna Skowron miała urodzoną w 1806 roku siostrę Katarzynę. Katarzyna poślubiła ok. 1829 roku o 2 lata starszego Jana Szuflę. Jan i Katarzyna Szuflowie mieli jednego syna Józefa, który w 1851 roku poślubił Katarzynę dd Pryga. Katarzyna która była córką Stanisława i Marianny, była także wnuczką Józefa i Apolonii Cichoniów, czyli moich 5xpradziadków! Jednak to nie koniec rodzinny powiązań Józefa Szufli. Żona JózefaKatarzyna, urodziła sześcioro dzieci, w tym córkę Anielę. Owa Aniela poślubiła w 1899 roku StanisławaFrankowicza. Oczywiście Stanisław był wnukiem wspominanych już Wojciecha i Teresy Frankowiczów!

Ostatnie powiązanie rodzinne:

Apolonia urodzona w 1900 roku była córką Jana i Katarzyny dd Pryga. Katarzyna córką Jana Prygi i Katarzyny dd Oliprach. Katarzyna Oliprach zmarła ok. 1882 roku. Jako że Jan nie chciał być samotnym wdowcem, poślubił niejaką Zofię z Piątków. Zofia była nieślubną córką Katarzyny Piątek, a owa Katarzyna była matką mojego 2xpradziadka Jana ojca prababci Apolonii!

I tak historia zatacza koło.

Powyższe powiązania rodzinne dotyczą tylko jednej strony drzewa – przodków mojej babci macierzystej. Powiązań tych można naleźć znacznie więcej, bo kandydatów na męża lub żonę, w małej wsi, sto, dwieście lat temu, był znacznie mniej, więc i naturalnym są sytuacje, w których mąż i żona mają wspólnych przodków.

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous Article

Genealogia jest dla mnie… sposobem na zapomnienie!

Next Article

Nie spółkować po sprzeczkach – poradnik dla małżonków AD 1910

Related Posts