W miarę poszerzenia informacji o swoich przodkach, budowaniu coraz to większego drzewa genealogicznego, nastaje moment, w którym warto spisać zebrane dane. Idealnym sposobem jest wydanie książki o losach antenatów. Jak to zrobić metodą self-publishingu?
W 2014 roku przypadkiem znalazłam ciekawe materiały na temat historii mojej rodziny. Udało mi się także zlokalizować w Warszawie grób prababci Anny. Zaczęłam prowadzić poszukiwania genealogiczne i w końcu stały się one moją pasją.
Wykorzystując doświadczenie zawodowe, jakie zdobyłam w bibliotece, poszukując informacji w bazach danych, udało mi się zgromadzić coraz więcej wiadomości archiwalnych, dotyczących osób z rodziny. Wśród nich były osoby znane, postaci świata baletu i literatury – tancerka Zofia Pflanz (siostra mojej prababci) oraz jej mąż – manager i literat Stanisław Dróbecki. Dotarłam też do różnych sensacji prasowych – pojedynek pradziadka czy udział kuzynów babci w ostrzeliwaniu niemieckiego pociągu, co inspirowało dalsze poszukiwania.
W końcu dojrzała we mnie decyzja uporządkowania tych zebranych materiałów o wartości historycznej i podzielenia się nimi z szerszą publicznością. Ponad rok czasu przygotowywałam tekst książki pt. Kryształki pojednania – historię życia moich przodków i moją własną. Mając pewne doświadczenie korektorskie i edytorskie, chciałam koniecznie sama wydać książkę o niskim nakładzie – skarb rodzinny, upominek dla przyjaciół i czytelników zainteresowanych genealogią.
Jak samemu publikować?
Historycznie self-publishig był wręcz podstawową formą publikacji. Bez niego nie przeczytalibyśmy nigdy np. „Ulyssesa” Jamesa Joyce’a czy „Opowieści wigilijnej” Charlesa Dickensa
– napisano na jednym z blogów.
Sporo mówi się o zaletach selfpublishingu na łamach blogów internetowych miłośników książek. Proces wydawniczy jest, w tym przypadku, znacznie krótszy. Tradycyjne, duże wydawnictwa otrzymują niekiedy po kilkaset propozycji tekstów dziennie. Niektóre nawet nie są czytane, odrzucone przy wstępnej selekcji. Czas wydania książki tradycyjnie jest długi. W wydawnictwie o profilu self-publishing książka jest gotowa w czasie 1–3 miesięcy. Choć trzeba tutaj na wstępie ponieść koszty własne, w efekcie łatwiej uzyskać honorarium, które ustala się samemu. W przypadku opracowań genealogicznych, autorzy zwykle nie nastawiają się na zysk, gdyż są to dzieła dla wąskiej grupy odbiorców – historyków, genealogów, członków rodziny autora, jednak warto wziąć pod uwagę kalkulacje przynajmniej częściowego zwrotu poniesionych kosztów własnych. Łatwiej osiągnąć to w self-publishingu.
Mając gotowy, wielokrotnie sprawdzany tekst książki, postanowiłam skorzystać z tej niezwykle elastycznej metody publikowania. Stanowi ona idealne rozwiązanie dla autora, który chciałby zrealizować od początku do końca własną wizję wydania książki – mieć bezpośredni wpływ na adiustację i styl graficzny tekstu, projekt okładki, redakcję informacji o książce i autorze.
Autorka: Ewa Busse-Turczyńska
To tylko 30% artykułu. Cały tekst dostępny jest w More Maiorum 6(53)/2017, który można bezpłatnie pobrać poniżej[/notification]