Urodzony w 1892 roku w Drohobyczu, niedaleko Lwowa, autor „Cynamonowych Sklepów”, potomek zasymilowanych galicyjskich żydów, nieślubny syn kupca bławatnego i córki zamożnego handlarza drewnem – Bruno Schulz.
19 lipca 1892 r. do gminy wyznaniowej żydowskiej zgłoszono urodzenie Bruna – tygodniowego chłopca, który przyszedł na świat w domu pod numerem 437. Ojcem był Jakub Schulz – kupiec. Poniżej zapisano:
Mieszkający tu wedle metryki zaślubin z roku 1892 Karta 8 poz. 201(21) zawarty tenże z matką tego dziecka związek małżeński wedle wymogów ustawy cywilnej dnia 8 października 1892 w Drohobyczu
Zapis ten jednak w całości został przekreślony.
Matką dziecka była Hendel Kuhmerker zamężna Schultz (zapis przekreślono) mieszkająca tu małżonka (przekreślone) /żona tylko wedle praw mojżeszowych/ kupca Jakóba Schulz córka zmarłych tutejszych małżonków Beruscha i Małki Leti(?) Kuchmerker byłych właścicieli realności.
Przyznanie się do ojcostwa
Świadkiem zgłoszenia urodzenia był nauczyciel przybyły tu Dawid Wolf Rollet oraz Abraham Lesser.
Chłopiec został obrzezany przez Samuela Kuptberga – tutejszego handlarza wapna. Natomiast akuszerką była Gittel Wegner.
W uwagach zapisano:
Znany osobiście prowadzącym metryki izr. P. Jakób Schulz przyznał się w porozumieniu z matką do ojcostwa tego dziecka i zezwolił w obecności niżej podpisanego praworządcom metryki również dobrze znanego świadka na wypełnienie rubryki 6tej tego zapisu.
Drohobycz 19/4/894
Niestety Archiwum Główne Akt Dawnych nie udostępniło metryk ślubów mojżeszowych dla Drohobycza z roku 1892. Dostępne są skany metryk z roku poprzedzające i następującego.
Spalony dom
W wieku 10 lat Bruno rozpoczyna edukację w drohobyckim Gimnazjum. W 1910 r. był jednym z „chlubnie uzdolnionych” uczniów tejże szkoły. W tym samym roku, za namową rodziny, rozpoczyna edukację na Wydziale Budownictwa Lądowego Politechniki Lwowskiej. W tym czasie sklep jego ojca ulega likwidacji, a sam Jakub przeprowadza się do mieszkania swojej siostry – Hanny Hoffmanowej.
Rok później Schulz z powodu choroby musiał przerwać studia. Wznowił je w 1913 r., lecz na kierunku architektura. Wybuch I wojny światowej zmusza Bruna do kolejnego przerwania studiów. W wieku 69 lat umiera jego ojciec Jakub. Miesiąc wcześniej – w nocy z 12 na 13 maja, spalił się jego dom rodzinny.
Pierwsze lata niepodległej Polski są bardzo trudne dla Bruna. Boryka się z problemami finansowymi, co zmusza go do podjęcia pracy w Gimnazjum Państwowym im. Króla Władysława Jagiełły (dawniej Gimnazjum im. Franciszka Józefa I). Zostaje przyjęty na okres próbny, ale nie podejmuje pracy z powodu złego stanu zdrowia.
Kurs nauczycieli
Pracę tę mógł jednak podjąć trzy lata później, w roku 1924. W drohobyckim Gimnazjum Schulz uczy rysunku. Już rok później zostaje również nauczycielem w I Prywatnym Gimnazjum Żeńskim. Właśnie w Drohobyczu poznaje „Witkacego”.
Końcem lat 20. XX w. Schulz zostaje nauczycielem etatowym i oprócz rysunku, uczy również robót ręcznych. W 1931 r. umiera jego matka – Henrietta-Hendel. Sam Bruno zaprojektował jej nagrobek. Został on jednak zniszczony, wraz z wszystkimi żydowskimi pomnikami.
W lipcu 1932 r. Schulz jedzie na ministerialny kurs nauczycieli do Żywca i tam poznaje Stefana Szumana – profesora psychologii, który czyta rękopis „Sklepów cynamonowych” i próbuje bez skutku znaleźć dla nich wydawcę.
W końcu jednak „Sklepy…” ukazały się drukiem. Uzyskały wiele pozytywnych recenzji – m.in. od Staffa, Tuwima, Witkacego i Nałkowskiej, która przez jakiś czas romansowała z Schulzem, kiedy ten był w Zakopanem.
W 1935 r. umiera jego starszy brat Izydor – od tej pory Bruno musi pomagać finansowo siostrze. W tym samym roku zaręcza się z Józefiną Szelińską. Rok później pisze do rodziców Szelińskiej list, że ma zamiar ożenić się z ich córką – wiadomość ta zostaje odebrana bardzo pozytywnie. Aby wziąć ślub z katoliczką, Schulz musiał uzyskać od Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Drohobyczu status „bezwyznaniowca”. Potrzebne mu było również fikcyjne obywatelstwo Śląska, którego nie dostał. Ostatecznie zaręczyny z Szelińską zostały zerwane.
Fałszywe aryjskie papiery
Rok 1939, to nie tylko początek II wojny światowej, ale także osobistej tragedii Bruna Schulza – załamuje się psychicznie, nie wytrzymując narastającego antysemityzmu, a także wykańczającej pracy w szkole. Rok później Schulz zaangażował się w działalność polityczną – na prośbę ZSRR namalował obraz, ukazujący jak Armia Czerwona wyzwala lud Ukrainy Zachodniej.
W 1941 r., kiedy III Rzesza napadła na Związek Radziecki, Schulz zostaje przeniesiony do getta. Mieszka w kilkupiętrowej ruderze. Zostaje tam wykorzystany jego talent artystyczny – wykonuje malowidła ścienne dla gestapo.
W 1942 r. Schulz leczy się w żydowskim szpitalu – jest w ciężkim stanie – zarówno psychicznym, jak i fizycznym. W odpowiedzi na listy wysłane do warszawskich przyjaciół z prośbą o pomoc Schulz otrzymuje fałszywe „aryjskie papiery”. Przygotowuje się jego ucieczkę z Drohobycza. Bruno Schulz został zamordowany 19 listopada 1942 roku między 11 a 12 w południe, na skrzyżowaniu Mickiewicza i Czackiego. Tego dnia w wyniku „dzikiej akcji” miejscowego gestapo ponosi śmierć około 230 osób.