Dokumenty, o których piszę, zostały mi podarowane ze słowami „bo pani to zbiera takie rzeczy, a nie miałam sumienia wyrzucić” – tymi słowami zaczyna się list p. Anny Zatoń, nadesłany do naszej redakcji. Czy uda się zwrócić pamiątki potomkom rodziny Blechschmidt?
W skład odnalezionych archiwaliów wchodzą: dwa listy z 1942 roku, karta ze zdjęciem, karta chlebowa, broszury, kilka gazet, kartka pocztowa i wycięty krzyż z weluru.
W listach, pisanych do Waltera Kaisera, przez przyjaciela Artura Finksa lub Fuchsa. Opisywał w nim nastroje na froncie wschodnim latem 1942 roku, jeden z jego komentarzy:
mam nadzieję, iż to gówno się wkrótce skończy.
Artur służył w jednostce 28102, (Mobilmachung – 01.01.1940) 2. Kompania Bau-Bataillon 134, 55. Korpus.
Karta chlebowa wystawiona jest na nazwisko Kaiser Hilde z Poppengrün – być może jest to żona/siostra/matka Waltera. W listach pojawia się także Werner Blechschmidt (urodzony w 1925 albo 1926 roku). Jeden z listów napisany jest z domu w Poppengrün (dzielnica Plauen) w Saksonii. Nadawca wspomina o tym, że nie ma co jeść i że “papa też głoduje”. Wśród dokumentów znajduje się legitymacja Werner Blechschmidta. Wśród poległych z miasta Plauen udało się odnaleźć Blechschmidta Waltera, urodzonego w 1921, a poległego w maju 1941 w Nowo Sessi (być może jest to brat Wernera).
W liście z lipca 1942 roku, wysłany przez Artura, jest mowa o Walterze, prawdopodobnie rannym na froncie.
Będziemy mieli jeszcze niejeden orzech do zgryzienia (…) Kto by pomyślał, że tak długo będziemy się bawić w żołnierzy?
Jeśli ktoś z naszych czytelników ma jakiekolwiek informacje o poszukiwanych osobach, bardzo prosimy o kontakt.
Za tłumaczenie dokumentów bardzo dziękuję Beacie Bistram!