Pragnąc zjednoczenia z naturą i przekroczenia granicy bezkresu, zachwycając się potęgą żywiołu, zapragnął człowiek pójść dalej, być bliżej… i zaprojektował pomost.
Pomysł przedłużenia lądu i poprowadzenia go w głąb morza znalazł wielu zwolenników. Jednym z nich był Jerzy Haffner, który w 1827 roku zaprojektował drewnianą kładkę w Sopocie. Pierwszy pomost miał nieco ponad 31 m długości i zapoczątkował historię miejsca popularnego do dziś.
Francuskie początki
Budowa mola rozpoczęta została przez Francuza – weterana wojen napoleońskich. Następnie teren ten przejęli Niemcy oraz Polacy, w tym Kaszubi i Żydzi. Będące początkowo skromną przystanią miejsce, zaczęło się rozwijać i stopniowo zmieniać w jeden z najsłynniejszych kurortów w Europie.
Przełom XIX i XX wieku był złotym czasem dla sopockiej przystani, dzięki powstałym w tym czasie połączeniom kolejowym. Umożliwiły one dostęp mieszkańcom Europy do tej części Morza Bałtyckiego. W 1823 roku powstał tu zakład kąpielowy. Do 1936 roku należący do Wolnego Miasta Gdańska obiekt, chętnie przyjmował turystów z różnych stron. Powstały przy nim liczne atrakcje. Poziom życia w Sopocie był na bardzo wysokim poziomie, za co mieszkańcy tego miasta „słono” płacili.
Sopot był również miejscem zgermanizowanym, więc szybko zaczęły pojawiać się tam zachowania antysemickie, przejawiające się w niechęci mieszkańców do społeczności żydowskiej. Po spaleniu synagogi w 1938 roku, ta część społeczeństwa zaczęła opuszczać Riwierę Północy. Był to czas, w którym Hitler podjął próbę ograniczenia dostępu sopockiego portu innym narodowościom. Próby te przyniosły w rezultacie odwrotny skutek i tuż po wojnie, sopockie molo w dalszym ciągu przyciągało spacerowiczów z całej Europy.
Kasyno nad Bałtykiem
Duży wpływ na popularność miejsca miała budowa Hotelu Grand. Budzące wiele kontrowersji miejsce, sprzeczne z zasadami moralności panującymi zarówno w Polsce, jak i w Niemczech, już rok po powstaniu przyciągało całą masę spragnionych zabawy i dreszczyku emocji turystów. Spośród 30 tys. odwiedzających to miejsce przyjezdnych, połowę stanowili Polacy. W latach 30. XX w. turystyka przeżywała istny rozkwit, a na sopockie plaże przybywała głównie inteligencja. Już pod koniec XIX w. wstęp na molo był płatny i można było z niego podziwiać piękną fontannę oraz muszlę koncertową. Organizowane w niej koncerty, uatrakcyjniały znacznie to miejsce i umilały czas zarówno przyjezdnym, jak i okolicznym mieszkańcom.
Obecny wygląd i kształt mola zawdzięczamy przebudowom, jakie miały miejsce w roku 1928. Od tego czasu niewiele się zmieniło. Najpoważniejsze prace remontowe zostały wykonane na początku lat 90. XX w. i były konsekwencją dość poważnych zniszczeń powstałych podczas sztormów. Wybudowana żelbetonowa głowica ochrania most główny do dnia dzisiejszego, zapobiegając podobnym zdarzeniom. Wygląd mola różnił się nieco od formy, jaką możemy podziwiać dziś. Główną różnicę stanowiła kolorystyka. Będący niegdyś konstrukcją w naturalnym kolorze drewna, nie był malowany na biało, co stanowi dzisiaj jedną z charakterystycznych cech tego miejsca.
Nie poddając się żywiołowi, trwając pomimo sztormów, molo w Sopocie wabi turystów swym urokiem, doskonałością prostoty i elegancji bieli. W całej swej historii miasto trzymało fason i klasę, natomiast klimat tego miejsca sławny jest na całą Europę.