Samym założeniem studniówki jest oczywiście zabawa. Dlaczego jednak tak bardzo włączyła się ona w naszą kulturę?
Od początku w człowieku występuje potrzeba pewnej inicjacji. W plemionach pierwotnych było to wyjście na łowy, w średniowieczu rycerzowi przypinano ostrogi, jednak wiele z tych zwyczajów przetrwało do dziś.
Dlaczego pijmy kawę i zachwycamy się jej smakiem? Przecież jest gorzka i wypłukuje minerały z naszego organizmu, mimo to pierwsza filiżanka kawy jest pewną inicjacją Dzięki temu nasza podświadomość odbiera jej smak jako pozytywny. Nie zgadzacie się państwo ze mną? Dlaczego więc wśród młodzieży tak dużo osób pali?
Podobnie jest ze studniówką, dla wielu osób była to pierwsza możliwość pojawienia się na salonach, bo przecież jest ona sto dni przed „egzaminem dojrzałości”. Już nie dziewczyny, ale kobiety ubierają się w piękne suknie, panowie kupują często najlepsze garnitury, jakie kiedykolwiek będą mieli na sobie, wszystko po to, żeby jak najlepiej przejść inicjacje. Nie ma w tym oczywiście niczego złego, zaryzykuję nawet stwierdzenie, że jest w tym coś wspaniałego, bo dzięki temu kształtuje się nasza kultura i świadomość, że możemy dążyć do czegoś więcej niż tylko praca i pieniądze.
Studniówki prawdopodobnie zaczęły pojawiać się już w 1812 roku, kiedy wprowadzono maturę. Jednak początkowo miały one całkiem inny charakter.
Studniówka, jaką dziś znamy, wykształciła się dopiero po II wojnie światowej, choć już wcześniej była jednym z głównych wydarzeń w czasie edukacji, nie dziwi więc fakt, że to właśnie polonez stał się jej nieodłącznym elementem. Polonez początkowo był naszym narodowym tańcem dworskim, ubolewam z tego powodu, że dziś jest tańczony tylko na studniówkach, na szczęście ostał się chociaż tam. Jest on pięknym depozytem naszej historii szlacheckiej i prowokuje do „równania w górę”, aspirowania do włączenia się w kulturę wyższą.
Bez wątpienia studniówka jest jednym z najważniejszych wydarzeń w naszym życiu, każdy z nas pamięta ją doskonale lub będzie ją wspominał. Tym z państwa, których studniówka dopiero czeka, życzę wspaniałej zabawy i pamiętania, jakim jest wspaniałym depozytem kultury dworskiej, czyli naszej, bo przecież żyjemy w kraju, który przez wiele wieków tak zaciekle był z niej obdzierany, przez zaborców i „wielkich czerwonych braci”.
Autor: Przemysław Zwański