W “Echu Beskidzkim” z kwietnia 1938 roku, został opublikowany ciekawy artykuł o staropolskich zwyczajach wielkanocnych. Bo kto z Was słyszał o “Wielkanocnych Dziadach”? O tym, by zmarłemu przynieść flaszkę wódki? Albo o obowiązkowych wycieczkach do parku w poświąteczny wtorek?
“Wielkanocne Dziady”, znane także jako “Nawski Dzień” obchodzone były na Polesiu. Tamtejsza ludność w ciągu roku trzy razy czciła zmarłych krewnych lub znajomych: w jesienne Zaduszki, w lutowe święto Matki Bożej Gromnicznej i wiosenne Dziady.
Flaszka wódki dla zmarłego
Uroczystość ta odbywała się w 4 albo 5 dzień po Wielkanocy. Brały w niej udział wszystkie wiejskie baby, które koniecznie musiały być ubrane odświętnie. Z resztkami święconego pokarmu, podążały na cmentarz. Kiedy dotarły do nagrobku, czyściły go i poprawiały to, co zostało zniszczone przez zimowe zawieje. Następnie dzieliły się ze zmarłym przyniesionymi darami: kiełbasą, serem, jajami czy flaszką wódki.
W tym czasie, w ciszy i spokoju, odbywały się modlitwy za duszę zmarłych, a nawet rozmowy ze światem duchów. Następnie przeradzały się one w żałosne zawodzenie, aby na końcu można było usłyszeć niemiłosierne jęki.
Później spełniał się toast zmarłych, a pozostałe jedzenie, było zostawiane na cmentarzu. Wśród śmiechów i luźnych rozmów, kobiety wracały do domów.
Rzucanie jajkami
W trzecim dniu Wielkanocy (we wtorek) w Krakowie znany był zwyczaj tzw. Rękawek. Nie był on związany w jakikolwiek sposób z Kościołem, a był raczej pamiątką i tradycją narodową. Legenda tego wydarzenia sięgała zamierzchłych czasów, kiedy panował mityczny król Podwawelskiego Grodu Krakusa.
Właśnie we wtorek tłumy odwiedzały wzgórze Krzemionki, gdzie w szczególności młodzież, rzucała jajkami, orzechami i piernikami. Młodsi chłopcy uprawiali z kolei zapasy i walki z rówieśnikami. Skąd więc nazwa “Rękawek”? Ponoć przy wnoszeniu kopca Krakusa, ziemia miała być wnoszona w rękawach ubrań.
A kto kojarzy zwyczaj Emaus? Już 80 lat temu był niemal zapomniany! Na pamiątkę objawienia się Chrystusa uczniom w drodze do miasta Emaus, ludzie odbywali piesze wędrówki za miasto, najczęściej do parków. Choć jak donoszą dziennikarze, były to raczej pokazy wiosennej mody, niż celowe obchodzenie religijnego wydarzenia.